Naładowany pistolet co noc spoczywa pod poduszką izraelskiego premiera – pisze izraelska gazeta „Maariv”. Ariel Szaron obawia się zamachów we strony żydowskich ekstremistów, sprzeciwiających się planom wycofania Izraela ze Strefy Gazy.

Jak pisze „Maariv”, izraelskie służby bezpieczeństwa Shin Beth mają doniesienia o co najmniej kilku groźbach pod adresem Szarona.

W ubiegłym miesiącu grupa około 20 radykałów przeprowadziła ceremonię rzucania na premiera śmiertelnej klątwy, znanej jako „pulsa dinura”. Miało to związek z kontrowersyjną decyzją o wycofaniu Izraela ze Strefy Gazy.