Myślę że zostanę dopuszczony do prac sejmowej komisji śledczej do zbadania okoliczności śmierci Barbary Blidy - mówi reporterce RMF FM pełnomocnik rodziny Blidów mecenas Leszek Piotrowski. Jak napisała dzisiejsza „Rzeczpospolita” Piotrowski chce brać udział w pracach komisji i zadawać pytania świadkom.

Sejmowi śledczy zaczęli się już zastanawiać, jak na jego prośbę zareagować. Z jednej strony - trudno odmówić pełnomocnikowi Blidów prawa do udziału w posiedzeniach komisji. Z drugiej zaś - prawo tego nie przewiduje. Dlatego poprosili o ekspertyzę. Niektórzy posłowie myślą też o tym, że Piotrowski może zostać ekspertem komisji.

Ale pełnomocnik rodziny Blidów mówi wprost: Mój wniosek dotyczy dopuszczenia pokrzywdzonych do udziału w sprawie, a nie uczynienia mnie ekspertem komisji. Piotrowski zaznaczył, że cierpliwie czeka na odpowiedź komisji.

Sytuację komplikuje jednak cięty język mecenasa. Wczoraj powiedział, że w sprawie Blidy "dwóch facetów powinno już siedzieć". Chodziło mu o Zbigniewa Ziobrę i byłego szefa ABW Bogdana Święczkowskiego. Wcześniej mówił, że w poprzednim rządzie na szczytach władzy działała "zorganizowana grupa przestępcza". Członkowie komisji obawiają się, że podobnymi wypowiedziami Piotrowski mógłby wszczynać awantury zakłócające przebieg przesłuchań.