Ratownik górniczy wraz ze swoim znajomym wtargnął na teren szpitala tymczasowego w Katowicach. Obaj mężczyźni byli pijani i zachowywali się agresywnie. Personel, który ich zatrzymał, wezwał policję.

Mężczyźni głównym wejściem weszli do pierwszego pomieszczenia szpitala tymczasowego w Katowicach. Tam zaczęli się przebierać w szpitalne fartuchy. Zachowywali się głośno i agresywnie. Dalej już jednak nie weszli, bo personel wezwał policję. 

Badanie alkomatem wykazało u pierwszego z nich 2, a u drugiego ponad półtora promila alkoholu. Jak się okazało pierwszy z tych mężczyzn to ratownik górniczy, który w styczniu pracował w tym szpitalu jako wolontariusz. I teraz - tak przynajmniej miał powiedzieć policji - postanowił pokazać znajomemu, jak szpital tymczasowy wygląda od wewnątrz. 

Obaj mężczyźni zostali już ukarani mandatami za zakłócanie porządku. Policja analizuje teraz całe to zajście i sprawdza czy to wtargnięcie, w związku z pandemią, mogło być zagrożeniem dla osób, które znajdują się w szpitalu. Jeśli tak, to mężczyznom mogą grozić surowsze kary.

 

Opracowanie: