Policjanci z Łodzi zatrzymali 35-letnich rodziców 8-miesięcznego dziecka, które - najprawdopodobniej w trakcie awantury pomiędzy nimi - doznało urazu głowy. Dramat rozegrał się w łódzkiej dzielnicy Bałuty. Na szczęście życie niemowlęcia nie jest zagrożone - informuje dziennikarka RMF FM Agnieszka Wyderka.

Policjanci z Łodzi zatrzymali 35-letnich rodziców 8-miesięcznego dziecka, które - najprawdopodobniej w trakcie awantury pomiędzy nimi - doznało urazu głowy. Dramat rozegrał się w łódzkiej dzielnicy Bałuty. Na szczęście życie niemowlęcia nie jest zagrożone - informuje dziennikarka RMF FM Agnieszka Wyderka.
8-miesięczny chłopiec trafił do szpitala (zdj. ilustracyjne) /Aneta Łuczkowska /RMF FM

Policjanci o godzinie 3.00 w nocy dostali wezwanie do awantury domowej w jednym z łódzkich mieszkań. Zastali w nim 35-letniego mężczyznę, jego partnerkę i ich 8-miesięczne dziecko.

Jak informuje dziennikarka RMF FM, w czasie kłótni partnerów kobieta rzuciła chłopca w stronę ojca. Ten złapał dziecko, ale wcześniej malec uderzył główką o komodę. 

Policjanci, którzy przybyli na miejsce dramatu, zobaczyli matkę z otarciami na twarzy i siniakami na tułowiu. Kobieta twierdziła, że od 4 miesięcy jest ofiarą przemocy domowej. 

Obydwoje rodzice byli pijani: matka miała 2, a ojciec prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie. Teraz prokuratorzy sprawdzają, czy opiekunowie nie narazili chłopca na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

(j.)