W warszawskim sądzie rusza dziś postępowanie, jakie poseł Platformy Obywatelskiej Sławomir Nitras wytoczył Kancelarii Sejmu za decyzje byłego marszałka Marka Kuchcińskiego. Chodzi m.in. o pozbawianie posła części uposażeń za jego wypowiedzi z trybuny sejmowej.

Nitras zarzuca Kancelarii Sejmu dyskryminację. Pozew prawników Nitrasa oparty jest o polskie i unijne przepisy, które zabraniają dyskryminacji ze względu na płeć, pochodzenie, kolor skóry, ale także poglądy polityczne. Nitras dowodzi, że był dyskryminowany tylko za to, co mówił z trybuny sejmowej.

Mi się nie daje składać wniosków formalnych, mi się nie udziela głosu albo przerywa po 15 sekundach - mówi Nitras.

Według posła Nitrasa formą kary i dyskryminacji był nałożony na niego zakaz wyjazdów zagranicznych, mimo, że był członkiem zgromadzenia parlamentarnego OBWE. Wielokrotnie napisane: Zatwierdzam z wyjątkiem Nitrasa, zatwierdzam z wyjątkiem Nitrasa. Czym to  jest, jak nie dyskryminacją?

Kancelaria Sejmu wnioskowała o niedopuszczenie  wniosku cywilnego, powołując się na autonomię Sejmu. Sąd ten wniosek oddalił.

Sławomir Nitras domaga się od Sejmu zwrotu odebranych mu z uposażenia, jako kary - co też jego zdaniem jest przejawem dyskryminacji -  ponad 30 tys. złotych z odsetkami i 10 tys. złotych odszkodowania na cele społeczne.

Kolejna rozprawa z precedensowym procesie odbędzie się w styczniu.


Opracowanie: