Pentagon zaprzeczył informacjom o schwytaniu dwójki amerykańskich żołnierzy w Iraku. Nieznana wcześniej grupa Al-Medina Al-Munawara twierdziła, że pojmała żołnierzy podczas ataku na konwój wojskowy na zachód od Bagdadu. Mieli zostać ranni. Dokumenty rzekomo uprowadzonych Amerykanów pokazała telewizja libańska LBC.

Organizacja Al-Medina Al-Munawara przysłała do telewizji fotokopie książeczki wojskowej i prawa jazdy żołnierzy. Libańska stacja pokazała zdjęcia identyfikatora Katherine Rose i prawa jazdy Andrew Petersa.

W Waszyngtonie poinformowano, że oboje są bezpieczni i nigdy nie zaginęli.

Al-Madina Al Munarawa napisała w oświadczeniu, wysłanym do telewizji, że powstała z żołnierzy rozwiązanej przez Amerykanów irackiej armii. Organizacja zagroziła też atakami na wojska koalicji w Iraku.

Tymczasem wczoraj w al-Hilli, w środkowo-południowej strefie stabilizacyjnej w Iraku, zginął porucznik amerykańskiej marynarki wojennej. To pierwszy do czterech tygodni żołnierz zabity w tej strefie. Za dwa tygodnie przejdzie ona pod polskie dowództwo.

06:35