Pacjent po przeszczepie twarzy czuje się coraz lepiej, a jego rehabilitacja przebiega pomyślnie - poinformował dr Maciej Grajek z zespołu rekonstrukcyjnego. 33-latek może już jeść. Jego prawdziwym posiłkiem po wielu tygodniach był rosół, który niezwykle mu smakował.

Chory czuje się dobrze, mówi dość zrozumiale, jest odżywiany doustnie, co przyjął z dużym zadowoleniem - powiedział dr Grajek. Pan Grzegorz jest już w pełni samodzielny, korzysta z tabletu i ogląda telewizję. Zdjęto mu już wszystkie szwy. Lekarze stopniowo zmniejszają dawki leków zapobiegających odrzuceniu przeszczepu. Wiadomo jednak, że będzie je musiał przyjmować do końca życia.

33-latek cały czas przebywa w izolatce na oddziale transplantacji szpiku i onkohematologii. Według dr. Grajka być może opuści ją jeszcze w tym tygodniu. Pacjent jest w dobrym stanie psychicznym, cały czas jest ‘na tak’, angażuje się w rehabilitację - podkreślił chirurg. Poważnym problemem pozostają wciąż odleżyny, których nabawił się leżąc w szpitalu po wypadku.

Pierwszy w Polsce przeszczep twarzy, przeprowadzony w Gliwicach 15 maja przez zespół pod kierownictwem prof. Adama Maciejewskiego, był jednocześnie pierwszym tego typu zabiegiem na świecie ze wskazań życiowych. Obrażenia pacjenta były bowiem tak rozległe, że w dłuższej perspektywie nie miał szans na przeżycie. Pan Grzegorz przeszedł poważny wypadek w pracy - 23 kwietnia maszyna do cięcia kamieni amputowała mu większą część twarzy.

(bs)