Deweloper, który w otulinie rezerwatu „Łosiowe Błota” pod Warszawą chciał stawiać osiedla dla mających przechodzić kwarantannę, blokuje kontrole urzędników gminy Stare Babice.

Gmina Babice Stare poinformowała prokuraturę okręgową w Warszawie, że pracownicy właściciela działki łamią przepisy dotyczące kontroli środowiskowej - dowiedział się reporter RMF FM Grzegorz Kwolek.

Do prokuratury trafiła prośba o podjęcie interwencji przez organy ścigania, która umożliwi pełne skontrolowanie terenu i prowadzonych tam prac. Według sygnałów, które przekazują mieszkańcy, robotnicy - mimo okresu lęgowego ptaków - wycinają drzewa w otulinie rezerwatu.

Urzędnicy z wydziału środowiska zostali wpuszczeni na teren działki tylko na kilka godzin w środę i nie mogli w pełni skontrolować przebiegu i zakresu prac. Kolejna kontrola ma się odbyć w poniedziałek. Tym razem do urzędników gminnych mają dołączyć pracownicy starostwa.

Osiedle - 15 budynków jednorodzinnych-  powstaje w miejscowości Janów w podwarszawskiej gminie Babice Stare, na terenie otuliny Kampinoskiego Parku Narodowego i rezerwatu przyrody "Łosiowe Błota". Inwestor twierdzi, że planuje postawić tam domy przeznaczone dla osób, które odbywają kwarantannę w związku z pandemią koronawirusa. Powołuje się na "regulacje prawne zawarte w tzw. tarczy antycovidowej, które dały możliwość szybkiej i maksymalnie odbiurokratyzowanej realizacji inwestycji związanych ze zwalczaniem pandemii koronawirusa oraz jej skutków". Przepis ten pozwalał na budowę obiektów związanych z walką z pandemią bez konieczności trzymania się m.in. prawa budowlanego.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kuriozalna decyzja prokuratury. Chodzi o delegalizację ONR-u

Opracowanie: