Po 11 latach przestępczej działalności 37-letni rabuś Waldemar K. w końcu wpadł Rybniku, bo napadł na bank obok komendy policji i funkcjonariusze zdążyli go złapać.

Z początku policjanci myśleli, że mężczyzna w peruce, z atrapami pistoletu i granatu, może być chory psychicznie, ale w czasie śledztwa okazało się, że miał precyzyjny plan działania.

Poznał systemy zabezpieczeń bankowych i sposoby działań pracowników banku i ochrony, jakie kwoty, w których miejscach są przechowywane - tłumaczyła rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach Joanna Smorczewska.

Waldemar K. zeznał, że inspirował się filmami sensacyjnymi. Od 2008 roku w różnych miastach na południu Polski obrabował banki na w sumie ponad milion złotych. Prokuratura skierowała właśnie do sądu akt oskarżenia przeciw niemu.