Szczęśliwy finał poszukiwań zaginionego w Krakowie 10-letniego chłopca, cierpiącego na autyzm. Kuba zniknął ojcu z oczu około południa na terenie Galerii Krakowskiej, ponad 6 godzin później zauważono go w Wieliczce.

Szczęśliwy finał poszukiwań zaginionego w Krakowie 10-letniego chłopca, cierpiącego na autyzm. Kuba zniknął ojcu z oczu około południa na terenie Galerii Krakowskiej, ponad 6 godzin później zauważono go w Wieliczce.
Zdjęcie ilustracyjne /Józef Polewka /Archiwum RMF FM

Cierpiący na autyzm 10-letni Kuba zaginął około południa w centrum miasta.

Dziecko było ze swoim ojcem w Galerii Krakowskiej. Chłopczyk wszedł do windy, miał przejechać dwa piętra i tam spotkać się z ojcem - niestety do tego spotkania nie doszło - relacjonowała w rozmowie z RMF FM podinsp. Katarzyna Cisło z małopolskiej policji.

Zaznaczała, że 10-latek jest komunikatywny.

Chłopca poszukiwała - jak podkreślała podinsp. Cisło - "cała krakowska policja wraz ze strażą miejską, MPK i PKP".

Udało się go odnaleźć po godzinie 18:00 dzięki informacjom podanym w mediach, m.in. przez RMF FM i RMF 24.

Kuba - jak się okazało - pojechał podmiejskim pociągiem do Wieliczki, gdzie mieszka, i tam został zauważony.