Półtoraroczny chłopiec chciał wyjść przez okno na czwartym piętrze w jednym z mieszkań w Bartoszycach. Na szczęście przestraszył go krzyk przechodniów, którzy obserwowali go z dołu.

Według świadków chłopiec zdążył już przełożyć rękę i nogę na zewnątrz.

Widzący to ludzie zaczęli głośno krzyczeć i  po chwili dziecko schowało się, a okno zostało zamknięte. Okno prawdopodobnie otworzyła jego 2,5-letnia siostra.

W tym czasie matka dzieci była w łazience. Według niej, jak wychodziła, okno było zamknięte. Na razie wiadomo, że kobieta była trzeźwa. W pokoju obok spał jej pijany znajomy.

Funkcjonariusze sprawdzą teraz, czy nie naraziła życia i zdrowia dzieci na niebezpieczeństwo.