Niesamowicie wyglądające zjawisko uchwycono z lotu ptaka. Na styku słodkich (rzecznych) i słonych (morskich) wód w okolicy Wyspy Sobieszewskiej utworzyła się wyraźna granica. Eksperci twierdzą, że na wodach Zatoki Gdańskiej takie zjawisko to rzadkość.

Zdjęcia i film zamieściły na swoim profilu na Facebooku Morskie Kąpieliska Gdańsk. 

Zobaczcie, jak wygląda miejsce, w którym miesza się woda słodka i słona. Dla ciekawych - takie zjawisko udało nam się uchwycić na Wyspie Sobieszewskiej - czytamy.

Zjawisko, które uchwycone, jest oczywiście normalne, ale wcale niespotykane na co dzień. Prof. dr hab. Adam Krężel z Wydziału Oceanografii i Geografii Uniwersytetu Gdańskiego tłumaczy w rozmowie z Wirtualną Polską:

Charakterystyczne w tym zjawisku jest to, że czasami widoczna jest ta różnica (red. w postaci linii). Wody rzeczne, słodkie mają dużo więcej zawiesiny, ich kolor wydaje się szary w porównaniu z wodami morskimi, nawet naszymi bałtyckimi. I chociaż nasze morze nie jest błękitnie jak wody oceaniczne, a raczej zielone, to granica czasami jest widoczna - komentuje ekspert i dodaje, że to, że nie mieszają się one od razu, wynika z ich odmiennych właściwości. Wody słodkie i słone mają różną gęstość. Słodkie są lżejsze zwłaszcza przy tych temperaturach, jakie mamy teraz i zanim się to wymiesza musi upłynąć pewien czas - tłumaczy dalej w rozmowie z portalem WP profesor. Okazuje się, że duże znaczenie dla tego zjawiska ma właśnie temperatura. Maksymalna gęstość wód słodkich jest w 4 st. C, natomiast maksymalna gęstość wód słonych jest bliżej zera, a czasami poniżej zera, w zależności od zasolenia. Przy temperaturach poniżej 4 st. C wody słodkie, jakby "toną". Woda powierzchniowa zapada się i tam odbywa się wymiana - wyjaśnia ekspert. 

WP/RMF FM