Pidles-Patrys, 43-letni nosorożec biały, nie żyje - poinformowało opolskie zoo. Był on jednym z pięciu najstarszych przedstawicieli tego gatunku w europejskich ogrodach zoologicznych. W Opolu przeżył 10 ostatnich lat życia. "Pidles-Patrys w spokoju doczekał u nas końca życia" - powiedział dyrektor zoo w Opolu Lesław Sobieraj.

Pidles-Patrys był jednym z pięciu najstarszych nosorożców białych w europejskich ogrodach zoologicznych i jednym z kilku nosorożców w Polsce. Do Opola przyjechał z Pragi, gdy w 2002 roku miasto zostało zalane przez powódź. W związku z tym, że parka nie mogła się doczekać potomstwa, samicę wysłano do jednego z ogrodów zoologicznych w Wielkiej Brytanii.

Sobieraj przyznał, że śmierć nosorożca nie była zaskoczeniem dla pracowników opolskiej placówki. Pidles-Patrys miał kłopoty zdrowotne związane z zaawansowanym wiekiem - gorzej przyswajał pokarmy, od czasu do czasu utykał. Ostatnio jego stan znacznie się pogorszył, ponieważ złapała go ostra niewydolność oddechowo-krążeniowa. Wtedy Pidles-Patrys przestał reagować na podawane mu leki. Na szczęście śmierć przyszła szybko, nie męczył się - zapewnił Lesław Sobierał.

Przykro nam tym bardziej, że nosorożce białe to prawdziwy rarytas w ogrodach zoologicznych, choćby ze względu na to, że trudno je rozmnożyć - stwierdził Lesław Sobieraj. Na wolności też nie mają łatwo. Mimo obostrzeń prawnych są częstym celem kłusowników ze względu na swoje rogi - dodał.

Podstawowa broń nosorożca - jego dwa rogi - stały się przyczyną jego nieomal całkowitej zagłady. Kłusownicy sprzedają rogi nosorożca na czarnym rynku za tysiące dolarów. W medycynie Wschodu uznaje się bowiem sproszkowany róg nosorożca za remedium na choroby wątroby, serca, skóry, a także za doskonały afrodyzjak.