„Pracujący w Wielkiej Brytanii i innych krajach płacą tam podatki, płacą tam podatki pośrednie, kupując choćby codziennie różnego rodzaju towary i usługi. Jak popatrzymy na te statystyki, to naprawdę ja tutaj nie widzę nadużyć” – stwierdził minister pracy Władysław Kosniak-Kamysz, komentując wypowiedź Davida Camerona ws. pobierania przez Polaków zasiłków na dzieci. „Wspólny rynek, czyli możliwość przemieszczania się osób, kapitału, usług i towarów jest podstawową istotą funkcjonowania Unii Europejskiej. Naruszenie którejś z tych zasad jest nie do pomyślenia z mojego punktu widzenia" - dodał.

Kosiniak-Kamysz przypomniał, że zbliżają się wybory europejskie, a Polacy, którzy mieszkają w Wielkiej Brytanii, też mogą w nich głosować. Mogą głosować tam - w Wielkiej Brytanii. Więc to też jest grupa, do której warto kierować swoje propozycje polityczne. Nie wiem czy wszyscy brytyjscy politycy to zauważają -ocenił. Polska będzie bronić wartości europejskich - dodał.

W niedzielę brytyjski premier David Cameron zasygnalizował, że prawo do zapomogi dla imigrantów na dzieci, które pozostały w kraju ojczystym, będzie jednym z punktów negocjacyjnych Londynu z Brukselą w sprawie nowego statusu członkowskiego W. Brytanii w UE. Wskazał przy tym na polskie dzieci. Kilka dni później w telefonicznej rozmowie tłumaczył Donaldowi Tuskowi, że stygmatyzowanie Polaków pracujących na Wyspach nie było jego intencją.