"Tendencja ignorowania nauki z przeszłości musi być zaprzestana, zanim będzie zbyt późno" - podkreślił w Gdańsku prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, który wziął udział w debacie z okazji 70. rocznicy zakończenia II wojny światowej. ”Możliwa jest Europa odpowiedzialna, dumna z tego, czym jest i silna” – mówił szef Rady Europejskiej Donald Tusk. "Europejczycy mogą poczuć się odpowiedzialni za cały kontynent, a nie tylko za swój naród" - ocenił.

Podczas debaty z okazji 70. rocznicy zakończenia II wojny światowej Tusk podkreślił, że Gdańsk to miejsce, gdzie "wszystko jest możliwe". Przypomniał, że miasto budowali "Niemcy przez 500 lat, po to by w ciągu kilkudziesięciu godzin zniszczyć je w 1945 roku". Było możliwe, by mieć dziadka, który całą wojnę spędził w obozie koncentracyjnym, by na koniec trafić do Wehrmachtu - mówił szef Rady Europejskiej.  Było również możliwe, że ci, którzy przyszli w 1945 roku do tego miasta, Polacy odbudowali to miasto w kształcie historycznym w ciągu kilkunastu lat - dodał. Gdańszczanie pragnęli zjednoczonej Europy, bo to także było coś niesamowitego, z ducha gdańskiego, że odpowiedzią Europy na najbardziej krwawy konflikt w jej historii nie była kolejna fala przemocy, odwetu i zemsty, ale założenie UE, która za pierwszy swój cel przyjęła zapobieżenie tego typu potwornościom, jakim była II wojna światowa - tłumaczył Donald Tusk.

Nie ma definitywnych rozwiązań w historii, wiemy, że definitywnie nie wygrywa ani zło ani dobro, ale my możemy być dobrze przygotowani na zdarzenia, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć - przekonywał przewodniczący RE. Głęboko wierzę w to, że Europa może być silna, bo nie zawsze musi być tak, że dobro, moralność kojarzą się w polityce ze słabością - stwierdził. Jestem przekonany, że możliwe jest, że Europejczycy będą mieli także wyobraźnię, jeśli chodzi o skutki swoich działań - zauważył Tusk.

Dla Polaków doświadczenie II wojny światowej to nie tylko doświadczenie dramatycznych strat, ale również pozbawienia możliwości korzystania w pełni ze zwycięstwa, w którym w sensie militarnym mieliśmy istotny udział - powiedział w Gdańsku Bronisław Komorowski. Zaznaczył, że dla Polaków zakończenie II wojny światowej "oznaczało zakończenie okupacji niemieckiej, głębokie przesunięcie na zachód granic państwa, a jednocześnie funkcjonowanie po złej stronie żelaznej kurtyny". Dla nas było ważne, by w momencie móc nadgonić stracony czas i razem z przełomem 1989 roku ożyły nadzieje na uzyskania tego, co było udziałem liczącej się części krajów Europy Zachodniej - szansy na uczestniczenie w integracji europejskiej - podkreślił.

Komorowski zwrócił uwagę, że Gdańsk, gdzie odbywa się międzynarodowa konferencja w rocznicę zakończenia II wojny światowej, ma dla Polski i dla Europy istotne znaczenie, ponieważ "tu zaczęła się II wojna światowa". Gdańsk dla Polski i Polaków to także miejsce, gdzie nie tylko po koszmarze II wojny światowej, ale i bolesnych doświadczeniach okresu powojennego (...), gdzie żelazna kurtyna została mocno nadwyrężona poprzez fakt powstania polskiej Solidarności - przypomniał. Dla nas Gdańsk i tradycja polskiej Solidarności to początek polskiej drogi poprzez wolność - dodał.

"Historia pozwala nam zrozumieć sytuację Ukrainy"


My, państwa bałtyckie, państwa Europy Wschodniej dokładnie rozumiemy, jakie dzisiaj jest zagrożenie ze strony naszego wschodniego sąsiada. Nasza historia, nasza pamięć pozwala nam lepiej rozumieć, wobec czego teraz staje Ukraina - powiedziała w Gdańsku prezydent Litwy Dalia Grybauskaite. Dlatego też tak bardzo otwarcie wspieramy Ukrainę - powiedziała. Zauważyła, że "bardzo ważne jest, by nie tylko stać i patrzeć; bardzo ważne jest, by nie przeistoczyć się w tylko i wyłącznie obserwatorów". Musimy reagować, musimy działać, żeby nie doszło do utraty życia ludzkiego, do utraty pokoju - podkreśliła prezydent Litwy. Zapewniła, że "Litwa będzie stała nie tylko za swoją własną niepodległością, będzie broniła nie tylko swej wolności i pokoju, ale będzie zawsze wspierać kraje, które walczą o swoją przyszłość i demokrację".

Tendencja ignorowania nauki z przeszłości musi być zaprzestana, zanim będzie zbyt późno - podkreślił w Gdańsku prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. Jak mówił, UE stoi obecnie wobec najtrudniejszego wyzwania w swojej historii, stoi przed prawdziwym testem jedności, testem solidarności, testem podstawowych wartości europejskich.

Porzucenie Ukrainy oznacza porzucenie europejskich wartości oraz porzucenie pamięci o tych wszystkich, którzy zginęli w poprzednich wojnach po to, żebyśmy mogli dzisiaj cieszyć się wolnością - ostrzegł ukraiński przywódca. Przypomniał, że za kilkanaście dni w Rydze odbędzie się szczyt Partnerstwa Wschodniego. Przed tym szczytem wzywam Europę, żeby odpowiedziała na wyzwania narodu Ukrainy, który ciągle walczy, który został pozostawiony w bardzo tragicznej sytuacji - powiedział.

Poroszenko zaznaczył, że dzisiaj trzeba zadbać, by "błędy lat 30. XX wieku nigdy nie zostały powtórzone, by nigdy nie doszło do podobnego konfliktu w Europie". Według niego, "wydaje się, że taki konflikt jest bliski". Jest to lekcja, którą musimy zapamiętać w XXI wieku, kiedy doszło do agresji na mój kraj. Co dziwne, widzimy, że są wysiłki, żeby ugłaskać agresora. Ukraina w tej chwili w pełni przestrzega ducha paktu zawartego w Mińsku, a jednak widzimy, że agresor w dalszym ciągu nasila swoje działania w Donbasie - powiedział Poroszenko.

„Uczyńmy świat lepszym. Jesteśmy to dłużni kolejnym pokoleniom”

Zwracam się do państwa o współpracę, by świat uczynić lepszym, jesteśmy to dłużni kolejnym pokoleniom - mówił w Gdańsku sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun. Dodał, że jest w Polsce, by wyrazić podziw dla narodów i rządów Europy, które walczyły broniąc wolności i demokracji.

Ban Ki Mun mówił, że to dla niego wielki zaszczyt, że może przebywać wśród liderów państw, które "walczyły z tyranią hitlerowską". Jestem tutaj, by wyrazić silną solidarność, szacunek i podziw dla wszystkich narodów i rządów Europy, które walczyły broniąc wolności i zasad demokracji - podkreślił. Przypominał, że zarówno UE, jak i ONZ powstały w reakcji ma tragedię II wojny światowej, by "horror wojny się już nie powtórzył".

(mn)