Do tej pory nie znamy stanowiska rządu. Z niepokojem i zainteresowaniem czekamy na te rozmowy - mówi prezes ZNP Sławomir Broniarz przed dzisiejszymi negocjacjami z rządem w sprawie podwyżek w oświacie. Wczoraj minister Michał Boni dał do zrozumienia, że pracownicy oświaty muszą zapomnieć o przyszłorocznych podwyżkach na poziomie uzgodnionym w zeszłym roku.

Sławomir Broniarz w rozmowie z reporterem RMF FM Krzysztofem Zasadą przyznaje, że w obowiązującym obecnie porozumieniu rząd zostawił sobie furtkę do tego, by nie podwyższać nauczycielskich pensji, jeśli budżet tego nie udźwignie. Jest taka uwaga, że podwyżki muszą być w jakieś mierze skorelowane z sytuacją budżetu - zaznacza.

Związkowcy są ciekawi, jak rząd swe nowe stanowisko uzasadni. Chcielibyśmy mieć świadomość, że ta trudna sytuacja budżetu jest trudna dla wszystkich, a nie tylko dla nauczycieli i dla służby zdrowia, a jednocześnie, że jest pewna propozycja dla środowiska oświatowego - dodaje prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.

W porozumieniu z zeszłego roku zapisano wzrost nauczycielskich wynagrodzeń corocznie dwa razy po pięć procent. Dziś pewna jest już tylko ostatnia w tym roku podwyżka, we wrześniu.