​Trwa strajk okupacyjny w budynku małopolskiego kuratorium oświaty w Krakowie. Grupa nauczycieli ze związku zawodowego Solidarność od wczoraj przebywa w budynku. Domagają się spełnienia swoich postulatów. Mają do nich dołączyć także kolejni. "Okupujemy kuratorium, bo chcemy uniknąć bardziej drastycznych scenariuszy" - mówią o poranku naszemu reporterowi.

Jednym z najważniejszych postulatów protestujących jest zwiększenie wynagrodzenia - od 2019 r. o 15 proc., a od 2020 r. o kolejne 15 proc. Chcą także wycofania przepisów dotyczących wydłużonej ścieżki awansu zawodowego nauczycieli oraz powrót do poprzednich rozwiązań dotyczących oceny ich pracy.

Przedstawiciele Solidarności krytykują m.in. wydłużony czas awansu zawodowego nauczycieli (według nowych zasad nauczycielem kontraktowym można zostać po co najmniej 1 roku i 9 miesiącach stażu; wcześniej nauczycielem kontraktowym wystarczył 9-miesięczny straż).

Nauczyciele podkreślają, że od wielu lat żaden rząd nie był w stanie wsłuchać się w ich problemy. Jak zaznaczają - ten strajk to wynik wieloletnich zaszłości w edukacji.

W dalszym ciągu nasze postulaty, powtarzane jak mantra od dłuższego czasu, nie zostały spełnione. Liczne deklaracji pani minister niestety nie przynoszą efektów, a proponowane podwyżki są żenująco niskie - mówi Jolanta Zawistowicz z małopolskiej Solidarności.

Nauczyciel, który przychodzi do pracy ma na dzień dobry między 1700 a 1800 zł netto - dodaje Przemysław Święs. 

Jak zapewnia Agata Łykoz z sekcji oświaty małopolskiej Solidarności, dzisiaj do protestujących mają dołączyć kolejni. Otrzymaliśmy bardzo wiele SMS-ów, telefonów od nauczycieli, członków "Solidarności", z całej Polski. Wszyscy nas dopingują. Liczą również na to, że się nie poddamy - mówi.

Oczekujemy reakcji ze strony rządu - mówił w poniedziałek PAP Zbigniew Świerczek z oświatowej Solidarności. Jak podkreślił, nauczyciele chcą, aby rozmawiał z nimi premier Mateusz Morawiecki oraz minister edukacji narodowej Anna Zalewska.

Nauczyciele zapewniają, że będą protestować do skutku. Mają tu do dyspozycji dwa małe pokoje - to razem około 40 metrów kwadratowych. Mają ze sobą karimaty, śpiwory i jedzenie.

Oświatowa Solidarność planuje też podobne protesty w innych kuratoriach w kraju. Takie decyzje mają jednak podjąć komisje regionalny.

Jeszcze dziś w Warszawie przedstawiciele oświatowej Solidarności spotykają się z przedstawicielami rządu, by rozmawiać o sytuacji nauczycieli i proteście w Małopolskim Kuratorium Oświaty.

Opracowanie: