Nawarzył sobie piwa rzucając butelką po piwie. 24-latek podczas imprezy wyrzucił przez balkon z szóstego piętra butelkę po trunku. Będzie to prawdopodobnie najdroższe piwo w jego życiu, bo zapłaci za nie 33 tysiące złotych.

Na nieszczęście mężczyzny, butelka spadła na panoramiczny, szklany dach zaparkowanego obok mercedesa.

To była weekendowa impreza studencka w wynajmowanym mieszkaniu w lubelskiej dzielnicy LSM. W pewnym momencie uczestnicy zabawy wyszli na balkon, a jeden z nich postanowił pozbyć się butelki. Ta wyrzucona z szóstego piętra, z ogromną siłą trafiła w dach zaparkowanego obok wieżowca mercedesa.

Panoramiczny, szklany dach nie wytrzymał uderzenia. Właściciel pojazdu straty wycenił na 33 tysiące złotych. 24 latek musi pokryć koszty jego wymiany. Chce dobrowolnie poddać się karze, ponieważ będzie również odpowiadał za zniszczenie mienia.

Można powiedzieć, że głupota studenta zakończyła się dość szczęśliwie. Jak mówią policjanci, gdyby butelka z taką siłą uderzyła w głowę przechodnia, mogłaby go zabić i wtedy odpowiedzialność byłaby zdecydowanie poważniejsza.

Opracowanie: