Co najmniej po 300 tysięcy złotych dostaną bliscy ofiar tragedii na terenie MTK. Jest jednak jeden warunek - muszą wycofać z sądu pozwy przeciwko Międzynarodowym Targom Katowickim.

W sprawie katastrofy podejrzanych jest 12 osób, które od początku budowały tą pułapkę bez wyjścia. Już na samym początku jeden z trzech projektantów dokonał istotnych zmian w pierwszym, prawidłowym projekcie: Wprowadził zmiany i materiałowe i wytrzymałościowe, które jak wykazali biegli w konsekwencji decydowały i rzutowały na wytrzymałość tego obiektu. Reporter RMF FM Marcin Buczek próbował porozmawiać z 5 aresztowanymi:

Konstrukcja zaczęła uginać się w już w czasie budowy, ale trzech pracowników firmy budowlanej nie przerwało prac. Inspektor nadzoru budowlanego, choć wiedział o tym ugięciu od strażaków, nie przeprowadził kontroli. Biegły zarządził jedynie częściową naprawę. Kiedy hala już stała, trzech szefów targów wiedziało o ugięciach i o tym, że na dachu zalega dużo śniegu. Nie zareagowali jednak. Już w dniu katastrofy pracownik targów nie sprawdził budynku. Kiedy dach zaczął się walić, ludzie nie mieli gdzie uciekać – wszystkie drzwi były zamknięte.