Ministerstwo Obrony Narodowej odniosło się do artykułu w mediach sugerującego nepotyzm przy nominacjach na wysokie stanowiska wojskowe. "To nieprawdziwe, nieuprawnione i krzywdzące spekulacje" – przekazał rzecznik prasowy resortu Janusz Sejmej. Kontrowersje dotyczą m.in. bliskich generała Mieczysława Bieńka i ministra Adama Bodnara.
W czwartek portal Onet opublikował artykuł m.in. o zeszłorocznych nominacjach generalskich dwóch oficerów - gen. Mieczysława Bieńka (syna znanego generała o tym samym imieniu, który jest obecnie doradcą szefa MON), a także gen. Mirosława Bodnara, od stycznia szefa Inspektoratu Wojsk Bezzałogowych w Dowództwie Generalnym RSZ, a prywatnie brata szefa MS Adama Bodnara. Jak pisze Onet, awanse te - wręczone przez prezydenta Andrzeja Dudę - miały nastąpić "na osobistą prośbę" szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza.
W artykule nawiązano też do czwartkowej uroczystości przekazania obowiązków dowódcy elitarnej 6. Brygady Powietrznodesantowej w Krakowie płk Piotrowi Bieńkowi, drugiemu synowi gen. Mieczysława Bieńka.
Na publikację portalu zareagował w piątkowym komunikacie rzecznik MON. "W związku z licznymi, nieprawdziwymi informacjami pojawiającymi się w mediach na temat trybu wyznaczania na kolejne stanowiska służbowe oficerów w Wojsku Polskim pragnę przypomnieć, że decyzje dotyczące awansów oficerów podejmowane są po wnikliwej analizie doświadczenia i przebiegu służby kandydata oraz w oparciu o potrzeby, jakie zgłaszają dowódcy" - napisał Sejmej.
Dodał, że spekulacje, iż powodem powołań oficerów na nowe stanowiska wojskowe są m.in. względy rodzinne, są "nieprawdziwe, nieuprawnione i krzywdzące".


