To był żart i to wygłoszony prywatnie - Konstanty Miodowicz wycofuje się z krytyki Jacka Cichockiego, którego premier powołał na stanowisko ministra w Kancelarii Premiera odpowiedzialnego za służby specjalne.

To eksperyment na skalę światową, czego należy rządowi pogratulować; premierowi w sferze bezpieczeństwa będzie doradzała osoba nie mająca żadnych doświadczeń w pracy

wywiadowczej czy kontrwywiadowczej - mówił Miodowicz.

Dziś mówi, że była to wypowiedź żartobliwa. Za to zamieszanie tylko przychodzi mi oczywiście przeprosić tych, którzy byli skonsternowani takim, a nie innym stanowiskiem. Nie sądziłem, że opublikowane zostaną sondy, które nie były przeznaczone do publikacji - tłumaczy Miodowicz. Nie mówi jednak wprost, czy Cichocki nadaje się na swoje stanowisko. Dyplomatycznie unika oceny jego kompetencji.