Minister transportu Sławomir Nowak przyznaje się do porażki w negocjacjach ze Stalexportem. Od czwartku przejazd płatnym odcinkiem A4 Kraków-Katowice będzie droższy o 2 złote.

Zobacz również:

W rozmowie z reporterem RMF FM Pawłem Świądrem minister transportu przyznaje, że nie ma wpływu na cenę za przejazd autostradą. Dwa lata temu resort, kierowany dziś przez Sławomira Nowaka, obiecał, że zmieni umowę tak, by monopolista nie mógł dowolnie podnosić cen.

Umowa koncesyjna, zwłaszcza jej aneks z 2005 roku, są tak napisane, że Ministerstwo Transportu nie ma nic do powiedzenia. Dlatego zapowiedzi poprzednika Nowaka, Cezarego Grabarczyka, były tylko mydleniem oczu kierowcom. Teraz minister transportu zapowiada nowelizację ustawy, bo chciałby odzyskać kontrolę nad koncesją. Chcemy w przyszłości żądać prowadzenia z powrotem do umów koncesyjnych możliwości wypowiedzenia umowy koncesyjnej z tytułu interesu publicznego albo bezpieczeństwa - powiedział minister transportu Sławomir Nowak.

Podwyżka na A4 mimo remontu

Firma Stalexport zarządzająca autostradą A4 z Krakowa do Katowic funduje kierowcom podwyżkę i uciążliwy remont. Od 1 marca cena za przejazd odcinkiem z Krakowa do Katowic wzrośnie z 16 do 18 złotych. W lutym natomiast rozpocznie się przebudowa wiaduktu niedaleko Chrzanowa. Modernizacja potrwa aż do września. Dla kierowców oznacza to olbrzymie utrudnienia. W okolicach remontowanego wiaduktu na odcinku prawie dwóch kilometrów zostaną wprowadzone ograniczenia prędkości i zakazy wyprzedzania. Zlikwidowane zostaną bezpośrednie zjazdy w stronę małopolskiej Trzebini i Chrzanowa. Największym utrudnieniem będzie jednak "zawrotka", czyli miejsce, w którym kierowcy przez pas zieleni będą zmieniać kierunek jazdy o 180 stopni. W tym miejscu można spodziewać się dużych korków, głównie podczas Euro 2012, kiedy z zachodu Europy kibice będą jechać na Ukrainę.

Stalexport wyjaśnia, że remont jest konieczny z powodu pogarszającego się stanu technicznego wiaduktu. To wyjaśnienie nie budzi kontrowersji. Nie można jednak zrozumieć tego, że koncesjonariusz autostrady A4 pogorszy komfort jazdy, a jednocześnie wprowadzi wyższe opłaty. Za gorszy produkt każe płacić więcej.