Miliona złotych odszkodowania i miliona złotych zadośćuczynienia domagają się rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej we wnioskach wysłanych do... rosyjskiego Komitetu Śledczego - dowiedział się reporter RMF FM Mariusz Piekarski. Podkreślają, że "w wyniku przestępstwa, które badają rosyjscy śledczy, ponieśli wymierną szkodę."

Krewni, domagając się uznania za poszkodowanych i żądając pieniędzy, nie wskazują żadnej osoby ani instytucji. Piszą jedynie, że w wyniku przestępstwa, które badają rosyjscy śledczy ponieśli wymierną szkodę. Piszą o dwóch rodzajach krzywd. Fizycznej stracie bliskich oraz stratach moralnych. Przy każdej z nich widnieje suma - milion polskich złotych.

W tych samych wnioskach krewni ofiar chcą też być uznawani za "cywilnych powodów w postępowaniu karnym". To specyficzna formuła prawna - umożliwiająca jednoczesne rozpatrywanie ich roszczeń majątkowych przy okazji ustalania winnych katastrofy.

Wnioski do Komitetu Śledczego wysłały 53 osoby - ustalił nieoficjalnie reporter RMF FM. Na początku kwietnia wnioski zostały pocztą dyplomatyczną przekazane Rosji. 

Bliscy ofiar żądają odszkodowań od MON

Przypomnijmy, że dziś informowaliśmy o tym, że 61 rodzin ofiar katastrofy 10 kwietnia domaga się od MON wypłaty rekompensaty ze nieubezpieczenie prezydenckiego Tu-154 M, bo zamknęło im to drogę, by uzyskać komercyjne ubezpieczenie. Najczęściej wskazywana suma odszkodowania to 1,5 mln złotych, ale - jak ustalił reporter RMF FM - są też niższe kwoty - 500 czy 700 tys. zł. Ostateczne sumy będą ustalane indywidualnie, w zależności od sytuacji, w jakiej znajduje się konkretna rodzina. 

(mal)