Szwedzka IKEA wstrzymała niemal wszystkie inwestycje w Polsce. Powód? Ustawa o WOH. Skandal wisi w powietrzu – pisze „Puls Biznesu”.

Ustawa o wielkopowierzchniowych obiektach handlowych (WOH — ograniczająca tworzenie sklepów o powierzchni przekraczającej 400 mkw.), która weszła w życie w 2007 r., była przez polityków nowej koalicji rządzącej wymieniana jako jedna z pierwszych do uchylenia. Niestety, skończyło się na obietnicach. Ustawa nadal obowiązuje, ale nie ma do niej aktów wykonawczych, co blokuje wydawanie zezwoleń na tworzenie sklepów wielkopowierzchniowych, uniemożliwiając rozwój zarówno polskim, jak i zagranicznym firmom. Niektóre, jak np. szwedzka IKEA, zaczynają tracić cierpliwość.

Ustawa o WOH jest dla nas barierą nie do przejścia w budowie i rozbudowie sklepów i centrów handlowych np. w Łodzi (wartość 200 mln EUR, 2000 miejsc pracy) czy Poznaniu (100 mln EUR, 1000 miejsc pracy). Z jej powodu w dużej mierze zostały wstrzymane nasze zaplanowane na ten rok inwestycje. Ponadto pod znakiem zapytania stanęły wszystkie inwestycje planowane w najbliższych latach, a chodzi o ogromne pieniądze i tysiące miejsc pracy. Do 2015 r. zamierzaliśmy bowiem otworzyć 8 sklepów IKEA wraz z przylegającymi centrami handlowymi, by ich liczba wzrosła do 15 (obecnie 7). Koszt jednej inwestycji to około 200 mln EUR — mówi Wojciech Dzwonkowski, dyrektor ds. inwestycji Inter IKEA Centre Polska. Jego firma ma gotowe projekty i pieniądze na ich realizację.

Co więcej, okazuje się, że ustawa, która w założeniu miała chronić drobny polski handel, mocno weń uderza. Wielkie sieci handlowe, takie jak Carrefour czy Tesco, ostatnio zdecydowały się bowiem na uruchomienie w Polsce sieci sklepów małoformatowych, które staną się bezpośrednią konkurencją dla tradycyjnego handlu. Ale to nie wszystko. Wszyscy skupili się na rozwoju sieci mniejszych sklepów, co stwarza problemy w uzyskiwaniu dobrych lokalizacji i winduje ceny najmu lokali. Ostatnio wzrosły one od 15 do 100 proc., w zależności od miejsca — mówi Ryszard Tomaszewski, prezes Tesco Polska.

Jego zdaniem, skutki wejścia w życie tej ustawy objawią się w pełni dopiero za 2-3 lata. Na razie firmy handlowe, w tym Tesco, otwierają sklepy na podstawie zezwoleń uzyskanych jeszcze przed wejściem w życie feralnej ustawy. Nieoficjalnie mówi się, że takie sieci, jak Carrefour czy Tesco, wstrzymały łącznie setki projektów inwestycyjnych w Polsce.