Stefan Meller zostanie powołany do Rady Bezpieczeństwa Narodowego - zapowiedział prezydent Lech Kaczyński, po wysłuchaniu wczorajszego sejmowego expose ministra spraw zagranicznych.

Z pewnością powołanie do Rady, w której od zawsze ministrowie spraw zagranicznych zasiadali, byłoby wycofaniem się z pewnych upokarzających dla Mellera ruchów. Ale mimo to widać jednak, że stosunki pomiędzy prezydentem a szefem MSZ nie są najlepsze.

Zobacz również:

Wczoraj Lech Kaczyński pozwolił sobie na krótką, ale dość krytyczną recenzję wystąpienia Stefana Mellera: Mamy do omówienia jeden czy dwa szczegóły jak sądzę z panem ministrem Mellerem. Jakie szczegóły w tym wystąpieniu nie podobały się prezydentowi, na to pytanie zabrakło jednoznacznej odpowiedzi.

Mogło jednak chodzić o chęć wzmocnienia roli MSZ w polityce unijnej kosztem Urzędu Integracji Europejskiej. Skupienie problematyki zagranicznej i unijnej w jednej strukturze zarządzania pozwoli na większą efektywność i znacznie lepszą koordynację działań - mówił Meller. Pozwoli również na wzmocnienie własnej pozycji, o co Stefan Meller walczy od dawna. Posłuchaj relacji Agnieszki Burzyńskiej:

Dotychczasowe posunięcia jego zwierzchników wskazują jednak na chęć zepchnięcia tego resortu na margines, co z samego ministra czyniłoby postać raczej papierową.