Mazowsze utraciło płynność finansową, co oznacza m.in., że samorząd nie ma pieniędzy na szkoły, domy kultury i muzea. Wszystkiemu winna jest obowiązująca od stycznia ustawa o dochodach samorządu. Przepis został zaskarżony do Trybunału Konstytucyjnego.

Ustawa o dochodach samorządu nakazuje urzędowi marszałkowskiemu wpłacać do budżetu państwa ponad 30 mln zł miesięcznie. Pieniądze te przekazywane są na rzecz innych województw. Zrekompensować ten wydatek miały wpływy z podatków od firm. Niestety, tu pojawił się problem: urzędy skarbowe zamiast spodziewanych w styczniu 20 mln przekazały jedynie 4 mln złotych. Dlaczego? Właściwie nie wiadomo.

Kilkadziesiąt teatrów, bibliotek, szkół oraz opera warszawska otrzymały w lutym tylko połowę pieniędzy - mówi marszałek województwa mazowieckiego, Adam Struzik. W tych placówkach będą problemy z funkcjonowaniem, a nawet z wypłatą wynagrodzeń. W tej chwili nie mamy nawet pieniędzy na wypłatę wynagrodzeń w urzędzie marszałkowskim - dodaje. Władze Mazowsza zaciągnęły więc kredyt i czekają na wyjaśnienia ministra finansów.

Dodajmy, że podobne problemy mają także inne województwa.

Sprawą problemów finansowych Mazowsza zajął się reporter RMF Paweł Świąder. Posłuchaj jego relacji:

23:10