Przed Sejmem trwa manifestacja wspierająca opiekunów osób niepełnosprawnych. Z całego kraju do Warszawy przyjechali ci, którzy wspierają protestujących przy ul. Wiejskiej.

Przed Sejmem protestuje m.in. ponad 50 osób, które przyjechały do stolicy z Węgierskiej Górki - wśród nich m.in. organizator tej wyprawy pan Andrzej Zawada. Pytany przez RMF FM, czego manifestanci domagają się od rządzących, odpowiada:

Te osoby, które są w Sejmie, miały tylko dwa postulaty. Drugi postulat jest zrealizowany, został pierwszy: 500 zł na rehabilitację. Jeżeli udałoby się załatwić ten pierwszy postulat: 500 zł na rehabilitację, byłoby super. Andrzej Zawada dodaje, że jest jeszcze jeden "bardzo ważny postulat". On nie dotyczy nas bezpośrednio jako rodziców osób niepełnosprawnych, dzieci już starszych. Wiadomo, że jeżeli rząd chce, żeby się rodziło więcej dzieci, to wśród nich też osoby w przyszłości niepełnosprawne. I mamy taką bardzo wielką prośbę: żeby te dzieci, które się urodzą do 1. roku życia, były naprawdę pod szczególną opieką, bo to jest okres naturalnego rozwoju dziecka. Jeżeli to dziecko jest prawidłowo rehabilitowane, wsparte w tym wszystkim, to ono w perspektywie 10, 50 lat może nie być osobą niepełnosprawną, tylko będzie funkcjonowało jako zdrowa osoba w społeczeństwie - podkreśla w rozmowie z Magdaleną Wojtoń.

Łącznie około 150-osobowa grupa osób przeszła spod pomnika Polski Walczącej przed sejmowe biuro przepustek, gdzie rozpoczęły się przemówienia osób niepełnosprawnych. 

Organizatorem - jak powiedziała w rozmowie z PAP Maja Szulc, jedna z uczestniczek protestu - jest osoba prywatna, a uczestnikami osoby wspierające niepełnosprawnych. Protestujący mają transparenty z hasłami: "Pomóżcie osobom niepełnosprawnym", "Wspieramy rodziców protestujących w Sejmie", "Nie - strzelnice, tak - godne życie", "Zrozumienie = tolerancja = pomoc", "Otwórzcie serca dla niepełnosprawnych", "Nie jesteśmy przeciwko rządowi, jesteśmy za niepełnosprawnymi", "Miarą człowieczeństwa jest dbanie o słabszych".

Jesteśmy tutaj z protestem wsparcia, pokazania, że kobiety i osoby niepełnosprawne, które protestują w Sejmie, mają rację. Pokazały, jaka jest realna pomoc państwa polskiego dla osób niepełnosprawnych - no nie ma żadnej - powiedziała Maja Szulc, mama niepełnosprawnego 19-letniego syna.

Jej zdaniem, podpisane we wtorek w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" porozumienie "to propaganda rządu". Powiedziała, że rząd podpisał je "sam ze sobą", a postulaty protestujących w Sejmie opiekunów osób niepełnosprawnych muszą zostać spełnione.

Piotr Pawłowski z Fundacji Integracja powiedział w rozmowie z dziennikarzami, że sytuacja osób z niepełnosprawnością musi się zmienić. Integracja środowiska to jest najważniejsze, abyśmy mówili wspólnym językiem, jest to niezbędne do tego, aby móc te zmiany przeprowadzać - dodał. Pawłowski zaznaczył, że popiera protest w Sejmie. Podkreślił również, że wtorkowe porozumienie nie było podpisane w imieniu protestujących. My podpisaliśmy porozumienie, dając zielone światło na działania, które mają z jednej strony zwiększyć rentę socjalną, z drugiej strony opracować pewne działania związane z rehabilitacją, i jako Krajowa Rada Konsultacyjna daliśmy jedynie przyzwolenie na tego rodzaju działania - powiedział.

Wśród uczestników są Adrian Zandberg z partii Razem i Mateusz Kijowski, a także osoby związane ze Strajkiem Kobiet i Obywatelami RP. 

(m)