250-złotych – to kara, jaką ukarano 19-latka z Wrocławia za to, że przyznał publicznie, którego z uczestników drugiej tury wyborów prezydenckich nie lubi.

W przejściu podziemnym w centrum miasta chłopak stał z kartką, na której było napisane, że Ten i ten... to...to i …. Każdy kto tak uważa niech wrzuci chociaż grosz i zbierał pieniądze.

Podczas zatrzymania chłopak twierdził, że całe zamieszanie to jedno wielkie nieporozumienie: Ustalił, że napis ten nie dotyczy kandydata na prezydenta, ale jak oświadczył ten mężczyzna – kolegi, którego bardzo nie lubi.

Mimo to strażnicy i tak go ukarali, bo niezależnie od tego czy hasło dotyczyło kandydata na prezydenta czy nie zawierało treści wulgarne, a tego zabrania kodeks wykroczeń,. Być może zebrana kwota wystarczy 19-latkowi na zapłacenia choć mandatu.