O północy wchodzi w życie umowa o małym ruchu granicznym z Ukrainą. Ułatwi ona przekraczanie granicy przez obywateli obu państw mieszkających w przygranicznej strefie. Czekali na nią głównie Ukraińcy, którzy mają problemy z wjazdem do strefy Schengen.

Wejście umowy w życie oznacza, że Ukraińcy będą mogli zacząć starać się o dokumenty uprawniające do łatwiejszego przekraczania granicy. Ich wydawanie jeszcze trochę potrwa. Potencjalnie ta możliwość dotyczy kilkuset tysięcy osób zamieszkałych w pasie przygranicznym. To ponad 30 kilometrów od granicy, więc zakładamy, że te osoby w większości będą korzystały z tych ułatwień - ocenia wiceszef MSZ Andrzej Kremer.

Dla Polaków ta umowa praktycznie nic nie zmienia, bo na Ukrainę możemy jeździć bez wiz – mówi Ewelina Szczepańska ze Straży Granicznej: Jest to ukłon w stronę obywateli Ukrainy. Jest to ułatwienie, ponieważ będą mieli specjalny dokument, który upoważni ich do przebywania w strefie przygranicznej. Polacy też jednak skorzystają. Ożywi się handel na przygranicznych targowiskach, który znacząco osłabł po wejściu Polski do strefy Schengen.