Około 4 tys. specyfików, liczy nowa, najdroższa do tej pory, lista leków refundowanych - ustaliła reporterka RMF FM. Dokument został dzisiaj opublikowany. Leki refundowane to sprawa, która od lat budziła ostre spory; lobbyści z firm farmaceutycznych, podejrzenia o korupcję wysuwane wobec urzędników z kolejnych resortów zdrowia. Jak jest tym razem?

Różnic jest cała masa. Na liście pojawił się szereg leków na choroby rzadkie, przewlekłe i dziecięce. Najbardziej spektakularną zmianą jest wprowadzenie długo oczekiwanych leków na ADHD, chorobę Pompego, zaburzenia wzrostu, astmę, przewlekłe zakażenia płuc i oskrzeli.

Spokojniejsze mogą być także osoby starsze, bo na liście znalazły się medykamenty zwalczające plamkę żółtą i przyrost gruczołu krokowego. Tańsze będą również leki na astmę, mniej zapłacimy za paski insulinowe. I to dochodzimy do sedna sprawy – pieniędzy. To blisko ćwierć miliarda mniej wydatków dla polskich pacjentów - mówi minister zdrowia Ewa Kopacz:

Mniej dla pacjentów oznacza więcej dla budżetu państwa. Nowa lista ma kosztować o 220 mln złotych rocznie. Pieniądze znalazły się podobno w zasobach Narodowego Funduszu Zdrowia, ale w jaki sposób – tego prezes NFZ-etu nie chciał zdradzić.