To był błąd lekarski czy komplikacje pooperacyjne? Łódzka prokuratura bada okoliczności śmierci 15-letniego Emila. Chłopiec miał przejść operację tętniaka mózgu w łódzkim Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki.

Lekarze przy pierwszym podejściu chorych tkanek nie wycięli, bo szukali ich na… złej półkuli mózgu. Ja mogę się zastanawiać, co się stało, że ja tego tętniaka nie znalazłem. Ale ja nie mogłem mieć 100-proc. pewności, dlaczego ja go nie znalazłem - mówi dziś neurochirurg prof. Lech Polis, który na początku listopada przeprowadził pierwszą operację Emila.

Błąd wykryto następnego dnia - odwrotnie oznaczone zdjęcia radiologiczne. Aby nie męczyć chłopca w połowie listopada zdecydowano się na embolizację, czyli wyłączenie tętniaka z krążenia. Zabieg powiódł się, ale chłopiec miesiąc później zmarł. Zdaniem lekarzy powikłań trudno było uniknąć…

Ale czy na pewno były to pooperacyjne komplikacje czy może doszło do popełnienia błędu w sztuce – wyjaśni prokuratura.