Niecodzienne zatrzymanie w Katowicach. W ręce policjantów wpadł tam mężczyzna, który zastawiając sidła, łapał dzikie ptaki. Po zatrzymaniu tłumaczył funkcjonariuszom, że robił to, bo lubi ich śpiew.

To była anonimowa informacja. Wynikało z niej, że na ulicy Woźniaka w Katowicach mężczyzna łapie dzikie ptaki. Na miejscu okazało się, że ma on ze sobą klatkę, w której trzyma czyżyka.

Mężczyzna został zatrzymany. W jego mieszkaniu znaleziono kolejna klatkę, w której z kolei siedział szczygieł. Oba ptaki objęte są ścisła ochroną.

Zatrzymany tłumaczył policjantom, że łapał ptaki, bo...lubił słuchać ich śpiewu. Teraz mężczyzna odpowie za to przed sądem. Grozi mu areszt lub grzywna. Oba schwytane ptaki przekazano leśniczemu.

(MN)