Robert Kubica, pierwszy Polak w Formule 1, to również piłkarz. Kierowca teamu BMW-Sauber był w przeszłości zawodnikiem Grzegórzeckiego Klubu Sportowego. Ze swoją drużyną grał nawet w międzywojewódzkiej lidze piłki nożnej.

- Grał na pozycji pomocnika lub obrońcy. Z tego, co sobie koledzy przypominają, to nie był bramkostrzelny - opowiada Dominik Franc z Grzegórzeckiego Klubu Sportowego.

Przyznaje, że kopanie piłki było dla Roberta z jednej strony odskocznią, a z drugiej uzupełnieniem pasji do wyścigów samochodowych. - Zawodów wyścigowych nie organizuje się przez cały rok w Polsce, w związku z tym miał trochę wolnego czasu. Chciał uprawiać dodatkowo sport, a że mieszkał po sąsiedzku – najbliżej miał do nas do klubu - tłumaczy Dominik Franc.

Na lekcjach często myślał o wyścigach

Robert na lekcjach myślał o wyścigach i wielokrotnie patrząc na niego zauważałam, że jest myślami zupełnie poza salą lekcyjną - na torze, gdzie cały czas oblicza, jak zwyciężyć - tak wspomina Roberta Kubicę jego nauczycielka Małgorzata Komenda – obecnie dyrektor szkoły podstawowej nr 38 w Krakowie.

Jak jednak podkreśla, Robert nie dostawał za to reprymendy. On był wspaniałym uczniem. Umiał się zachować w każdej sytuacji i nawet przeprosić za chwilę nieuwagi - mówi.

W niedzielę Kubica będzie się ścigał w Grand Prix Turcji. Jego bolid wystartuje z czwartej linii – Polak w kwalifikacjach uzyskał 9. czas, ale sklasyfikowany został na 8. miejscu. Wszystko przez to, że piąty w klasyfikacji Niemiec Ralf Schumacher został przesunięty na 15. pozycję – zdecydował się bowiem wymienić silnik. Start w Turcji będzie dla Kubicy drugą okazją do zaprezentowania swoich umiejętności w zawodach Formuły 1.