Prokuratura Okręgowa w Poznaniu powołała biegłych w postępowaniu, które ma wyjaśnić okoliczności karambolu z udziałem samochodów z kolumny Antoniego Macierewicza - dowiedział się reporter RMF FM. Dwa tygodnie temu pod Toruniem doszło do kolizji kilku samochodów, w tym auta z szefem MON - jemu nic się nie stało.

Prokuratura Okręgowa w Poznaniu powołała biegłych w postępowaniu, które ma wyjaśnić okoliczności karambolu z udziałem samochodów z kolumny Antoniego Macierewicza - dowiedział się reporter RMF FM. Dwa tygodnie temu pod Toruniem doszło do kolizji kilku samochodów, w tym auta z szefem MON - jemu nic się nie stało.
Do zderzenia kilku pojazdów doszło 25 stycznia na drodze krajowej nr 10 w Lubiczu Dolnym /Tytus Żmijewski /PAP

Zespół badania i rekonstrukcji wypadków drogowych ma określić przyczyny i okoliczności tego zdarzenia. Kluczowe - jak usłyszał w prokuraturze nasz dziennikarz - jest ustalenie, kto doprowadził do tej kolizji.

Według śledczych jest szansa, że odpowiedź na to pytanie poznamy za miesiąc.

Dowiedzieliśmy się też, że w tym postępowaniu wciąż trwają przesłuchania świadków. Oni twierdzą, że na samochody stojące na światłach oraz dojeżdżające do skrzyżowania z impetem najechały dwa pojazdy kolumny resortu obrony. Po tym zdarzeniu Antoni Macierewicz z kierowcą przesiedli się do samochodu, który nie ucierpiał i kontynuowali podróż do Warszawy na galę, podczas której nagrodę odbierał Jarosław Kaczyński.

(j.)