W sobotę w Strefie Gazy izraelska armia zabiła Palestyńczyka, który przedostał się na teren żydowskiego osiedla Kefar Darom i ostrzelał tamtejszy posterunek. Zginął jeden żołnierz, a dwóch zostało rannych.

Według służb bezpieczeństwa Autonomii, izraelskie śmigłowce ostrzelały rakietami budynek palestyńskiej policji w Khan Younis w pobliżu Gazy. Rannych jest czterech funkcjonariuszy. "Nie przeprowadzaliśmy żadnej takiej akcji" - skomentował doniesienia palestyńskie rzecznik izraelskiej armii. Od czwartku media Autonomii powtarzają wezwanie Jasera Arafata do rodaków, by przerwali ostrzał Izraelczyków. Do tej pory apel nie przyniósł żadnego skutku. Jednocześnie izraelski premier Ehud Barak oświadczył ponownie, że jego kraj nie będzie prowadził rokowań pod presją przemocy: "Arafat powinien przejść od słów do czynów". Do wymiany ognia dochodzi zarówno w Strefia Gazy, jak i na Zachodnim Brzegu. W piątkowych starciach zginęło 4 Palestyńczyków oraz Jordańczyk. "Stanowisko Izraela jest jasne" - powiedział Barak. "Wyciągamy rękę do porozumienia i jesteśmy gotowi na wiele, by osiągnąć pokój. Z drugiej strony, będziemy zdecydowanie bronić naszych interesów i życia obywateli, jeśli konflikt będzie trwał nadal".

Natężenie zamieszek palestyńskich wydaje się wyraźnie opadać, ale tajne służby Izraela oceniają, że jest to jedynie chwilowa przerwa. Prawdopodobnie do intifady przełączą się wkrótce palestyńscy wieśniacy z Zachodniego Brzegu, którzy pracowali w ostatnich tygodniach intensywnie przy zbiorze oliwek. Jednocześnie Jaser Arafat powiadomił, że chciałby doprowadzić do wznowienia rozmów z Izraelem jeszcze przed końcem kadencji prezydenckiej Billa Clintona 20 stycznia. Jak twierdzą wojskowi izraelscy Palestyńczykom kończy się amunicja, są też coraz bardziej zmęczeni długotrwałą walką i trudnościami ekonomicznymi.

We wczorajszych starciach między armią izraelską i palestyńczykami znowu ginęli ludzie. Aby osłabić palestyński zapał do walki, władze Izraela nałożyły sankcje ekonomiczne na Autonomię, wstrzymując przekazywanie pieniędzy z opłat celnych i podatków za tranzyt. Wcześniej izraelska armia zablokowała miasta i drogi na Zachodnim Brzegu i w strefie Gazy. Sytuacji na Bliskim Wschodzie przygląda się specjalny wysłannik RMF FM Robert Kalinowski:

Na prośbę Rady Bezpieczeństwa ONZ sekretarz generalny tej organizacji - Kofi Annan spotka się w poniedziałek z przedstawicielami Izraela i Autonomii Palestyńskiej, by skonsultować z nimi ideę wysłania na Bliski Wschód kilkudziesięciu nieuzbrojonych międzynarodowych obserwatorów wojskowych i policyjnych. Utworzyliby oni komisje badające przyczyny zamieszek, które wybuchają w Sterfie Gazy i na Zachodnim Brzegu Jordanu. Takie rozwiazanie zaproponowali ostatnio Francuzi. Z nieoficjalnych informacji, przekazywanych przez izraelskich i palestyńskich dyplomatów, wynika że obie strony są skłonne zaakceptować takie rozwiązanie. Posłuchaj Roberta Kalinowskiego:

.

Posłuchaj relacji z Genewy korespondenta RMF FM Tomasza Surdela:

00:40