Na dwa lata i dziesięć miesięcy trafi do więzienia 42-letni Jarosław M. Krakowski sąd skażał mężczyznę za gwałt po podaniu ofierze tzw. „pigułki gwałtu”. Do przestępstwa doszło w czerwcu ubiegłego roku. Wyrok jest prawomocny.

W czerwcu ubiegłego roku 21-letnia pracownica jednego z krakowskich hoteli spotkała się z taksówkarzem w restauracji. Po wypiciu dwóch kieliszków wina straciła świadomość i ocknęła się w pokoju hotelowym. Kobieta uświadomiła sobie, że została zgwałcona. Kiedy jej podejrzenia potwierdził lekarz, złożyła zawiadomienie na policję.

Podejrzany o gwałt Jarosław M. nie przyznał się do winy. W śledztwie wyjaśniał, że był w hotelu z dziewczyną, jednak nie doszło do stosunku płciowego, bowiem oboje byli upojeni alkoholem. Zaprzeczył, że podał kobiecie "pigułkę gwałtu".

Prokurator domagał się kary pięciu lat więzienia, jednak sąd wziął pod uwagę dobrą opinię o oskarżonym i jego wcześniejszą niekaralność. Mężczyzna spędzi w więzieniu 34 miesiące.