Niemal 2 mln zł kosztował już remont ogrodzenia rządowego kompleksu, a planowano kolejne wydatki. Zdaniem opozycji sprawie powinna się przyjrzeć NIK - informuje "Rzeczpospolita". Dodaje, że wniosek w tej sprawie rozważa posłanka Polski 2050 Hanna Gill-Piątek.

"Rzeczpospolita" pisze o kosztach remontu muru odgradzającego od Łazienek Królewskich rządowy kompleks przy ul. Parkowej. W jego skład wchodzą m. in. cztery rządowe wille, przy czym ta położona najgłębiej przynależna jest szefowi rządu. Mieszkali w niej m.in. Jarosław Kaczyński, Donald Tusk i Beata Szydło. Korzysta z niej także premier Mateusz Morawiecki, choć na stałe tam nie mieszka, bo ma dom w Warszawie.

"Kompleks jest pilnie strzeżony, jednak mur można zobaczyć, spacerując po Łazienkach. Liczy 320 m, a u góry zabezpieczony jest drutem ostrzowym. Częściowo pokryty jest cegłą, a częściowo niewykończony, wykonany z nagiego betonu. To ostatnie jest efektem przetargu na przebudowę ogrodzenia, który Centrum Obsługi Administracji Rządowej rozstrzygnęło w połowie 2020 r. Jego kwota wyniosła aż 1,89 mln zł" - pisze gazeta.

"Na co poszły te pieniądze? Centrum Informacyjne Rządu wysłało nam niejasne odpowiedzi. Z pierwszych nie wynikało, że przedmiotem zamówienia były prace budowlane, lecz wykonanie dokumentacji, obejmującej m.in. projekt budowlany, konserwatorski i wykonawczy" - podaje. Dodaje, że CIR, dopytywane o prace budowlane, doprecyzowało, że przeprowadzono je w ramach zamówienia i wyjaśniło, że w uzgodnieniu z konserwatorem podzielono mur na pięć odcinków.

Jak informuje "Rz", na niektórych naprawiano ogrodzenie wraz z impregnacją okładziny z piaskowca, wymieniono czapę betonową, drut ostrzowy i okablowanie dla potrzeb urządzeń ochrony obiektu, a na innych zdemontowano mur i wykonano nowy, pokryty ręcznie formowaną cegłą.

"Każdy naocznie może się przekonać, że ogrodzenie nie jest gotowe. I rzeczywiście, rok później Centrum Obsługi Administracji Rządowej zorganizowało kolejny przetarg - na położenie piaskowca na części muru. Nie został rozstrzygnięty, bo najtańszy wykonawca wycenił roboty na 142 tys. zł, a budżet wynosił 100 tys. Zdaniem CIR piaskowiec miał być położony na fragmentach, gdzie według wcześniejszych odpowiedzi dla "Rzeczpospolitej" położono cegłę" - dodaje. Podkreśla, że posłanka Polski 2050 Hanna Gill-Piątek twierdzi, że niejasne odpowiedzi z CIR są jednym z powodów, dla których inwestycji powinna się przyjrzeć NIK.

Kolejnym, jak podaje gazeta, jest cena, jako, że z budżetem na położenie piaskowca wartość inwestycji wynosi niemal dokładnie 2 mln zł, czyli 6,2 tys. za remont każdego metra. "Na tym inwestycje jednak się nie kończą. W 2020 r. rozstrzygnięto kolejny przetarg na przebudowę muru tego kompleksu, tyle że od strony ul. Sulkiewicza. Na 69 m ogrodzenia miało iść 280 tys. zł, czyli 4 tys. zł za metr. Umowę rozwiązano z przyczyn leżących po stronie wykonawcy" - czytamy w dzienniku.