Pięciu mężczyzn, zatrzymanych po pobiciu koszykarzy grających w ekstraklasie AZS-u Koszalin, wypuszczono na wolność. Zostali przesłuchani w charakterze świadków i zwolnieni do domów - informuje policja.

Do pobicia koszykarzy doszło w sobotę wieczorem przed halą "Gwardii" w Koszalinie, zaraz po treningu. Podczas bójki rannych zostało 10 zawodników i drugi trener AZS. Najbardziej ucierpiał Amerykanin Lamont McIntosh - ma złamaną prawą rękę. Z powodu urazu zawodnik przez trzy tygodnie nie będzie brał udziału w treningach.

Pobili się o kamerę?

Według policji, powodem bójki miała być kamera należąca do jednego z zawodników AZS-u. Mężczyźni, którzy bawili się w położonym w pobliżu pubie uznali, że byli nagrywani. W pewnym momencie zażądali oddania kamery. Kiedy koszykarz odmówił doszło do ostrej wymiany zdań, a potem do bójki. Urządzenie prawdopodobnie było wyłączone.

Bójka trwała kilkanaście minut. Przerwała ją dopiero interwencja policji. Funkcjonariusze zatrzymali pięciu pijanych mężczyzn w wieku od 28 do 32 lat. Badania alkomatem wykazały, że mieli od 0,5 do 4,2 promila alkoholu w organizmie. Napastnicy to prawdopodobnie kibice trzecioligowej drużyny piłkarskiej Gwardia Koszalin.