Książka o Lechu Wałęsie rozchodzi się na pniu. Od początku było wiadomo, że nie starczy jej dla wszystkich. Instytut Pamięci Narodowej wydał tylko cztery tysiące egzemplarzy. Kolejna partia publikacji ma się pojawić w księgarniach po 7 lipca. Cena książki to 65 złotych; na internetowych aukcjach nawet 300 zł.

Większość Polaków przynajmniej na razie nie będzie mogła wyrobić sobie własnego zdania na temat przeszłości byłego prezydenta. Taką możliwość miała już reporterka RMF FM Agnieszka Burzyńska.

Główna teza książki brzmi: Lech Wałęsa był „Bolkiem” - tajnym współpracownikiem SB, który donosił na swoich kolegów i brał za to pieniądze.

Później jednak wyzwolił się spod wpływu SB i w sierpniu 1980 r, czy podczas "okrągłego stołu" był niesterowanym przez bezpiekę przywódcą „Solidarności”. Gorzej było w latach 90., kiedy Wałęsa wraz ze współpracownikami niszczyli dokumenty dotyczące „Bolka”. Stuprocentowego dowodu na potwierdzenie tezy w książce historyków IPN-u brak, jednak ciąg poszlak jest trudny do obalenia. Praca jest jednak jednostronna, wszelkie wątpliwości autorzy rozstrzygają na niekorzyść byłego prezydenta.

Ponad 700-stronicowa książka pary Cenckiewicz-Gontarczyk wywołała mnóstwo sporów o historię, przyzwoitość i przede wszystkim o prawdę. Pod główną tezą dzieła podpisuje się prezes IPN, co może narazić i samego Janusza Kurtykę i jego Instytut na procesy sądowe. Zapowiada je Lech Wałęsa, twierdzący, że „Bolek” to nie on i że informacje, które miał rzekomo dostarczać SB tak naprawdę pochodzą z podsłuchu.

Oświadczam: Nie traficie mnie, nikt mnie nigdy nie złamał, można mnie zabić ale nie pokonać - mówi były prezydent. Wałęsa odgraża się, że wyda własną książkę, która jest już napisana. Były prezydent teraz ma zamiar ją uzupełnić. To będzie historia „Solidarności” widziana jego oczami.

O publikacji głośno jest nie tylko w Polsce. "Lech Wałęsa: Niezbyt katolicki podwójny agent?" - to tytuł z dziennika "Liberation". To nowy cios poniżej pasa przeciwko legendzie Wałęsy! - ocenia gazeta, której zdaniem, autorzy książki dali się złapać, po wielu latach, w pułapkę dawnych manipulacji komunistycznych służb specjalnych, które chciały podzielić "Solidarność, żeby się z nią rozprawić.

Polowanie na białego kruka

Kilkadziesiąt osób zebrało się przed siedzibą IPN-u przy ulicy Towarowej w Warszawie, by jak najwcześniej dostać książkę o Lechu Wałęsie. Pierwsi szczęśliwi posiadacze stanęli w kolejce już o piątej rano i potem używali tego argumentu, by sprzedać im po dwa egzemplarze. Z powodu małego nakładu każdy mógł jednak kupić tylko jedną książkę.

W kolejce cały czas trwają spory polityczne. Słychać jednak przewagę tych, którzy po książkę stanęli, by mieć koronny dowód, że Wałęsa współpracował z SB:

Przeciwnicy tezy: Wałęsa to „Bolek” próbują się odgryzać:

Będzie dodruk książki o Wałęsie będzie - zapewnia rzecznik Instytutu Pamięci Narodowej Andrzej Arseniuk. Te zamówienia, które wpłyną do Instytutu zostaną zrealizowane: