Ministerstwo sprawiedliwości zarządziło kontrolę wydziału rodzinnego i nieletnich sądu rejonowego w Łomży. Ma ona związek ze sprawą Beaty Z., mieszkanki Hipolitowa, podejrzanej o zabicie kilkorga swoich nowo narodzonych dzieci.

Rzeczniczka prasowa ministra Jarosława Gowina Patrycja Loose powiedziała, że decyzja o kontroli została podjęta po analizie sprawozdań wizytatora do spraw rodzinnych łomżyńskiego sądu okręgowego i tamtejszego kuratora okręgowego. Zgodnie z decyzją szefa resortu Jarosława Gowina lustrację wydziału w łomżyńskim sądzie przeprowadzą sędziowie wizytatorzy z Sądu Apelacyjnego w Białymstoku. Mają zakończyć swoją pracę 23 listopada.

Luki i bałagan w dokumentach

Na początku listopada Prokuratura Okręgowa w Łomży postawiła zarzuty wielokrotnego zabójstwa 41-letniej Beacie Z., podejrzanej o zabicie kilkorga swoich nowo narodzonych dzieci. Ministerstwo zwróciło się wtedy do łomżyńskiego sądu o informacje związane z postępowaniami opiekuńczymi dotyczącymi rodziny kobiety. Na początku listopada otrzymało odpowiednie sprawozdania. Okazało się jednak, że są one niepełne, nieprecyzyjne, a w niektórych momentach nawet sprzeczne ze sobą. Nie zawierają także wskazania żadnej podstawy prawnej, której zastosowanie byłoby poddane badaniu w związku z lustrowanymi postępowaniami - zaznaczyła Loose. Podkreśliła, że niekompletność sprawozdań "jest na tyle doniosła, że nie pozwala ocenić prawidłowości wykonywania czynności przez kuratorów sądowych i sędziów nadzorujących postępowania opiekuńcze w sprawach Beaty Z.".

RPD złożył zawiadomienie do prokuratury

Do łomżyńskiej prokuratury okręgowej wpłynęło zawiadomienie Rzecznika Praw Dziecka o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez kuratora sądowego z Łomży, pracownika socjalnego ośrodka pomocy w Stawiskach i nieustalonego funkcjonariusza policji z komisariatu w tej miejscowości. Marek Michalak uważa, że popełnili oni przestępstwo niedopełnienia obowiązków. Miało ono polegać na tym, że nie zawiadomili organów ścigania o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Beatę Z. Nie zauważali kolejnych ciąż kobiety, a później tego, że nie ma dzieci.

Tragedia, której przez lata nikt nie zauważał


Według obecnej wiedzy śledczych w latach 1998-2012 Beata Z. urodziła ośmioro dzieci. Obecnie żyje tylko dwójka z nich - mają 7 i 10 lat i są w rodzinie zastępczej.

Do tej pory odnaleziono szczątki czworga noworodków, które uśmierciła kobieta. Piątego, prawdopodobnie urodzonego jesienią 2008 roku, poszukiwano w stawie przeciwpożarowym w Hipolitowie. Te poszukiwania nie przyniosły jednak rezultatu. Wciąż nie wiadomo też, co stało się z jeszcze jednym dzieckiem.