Samorządy chcą likwidować szkolne biblioteki i przekształcać je w miejskie. Ministerstwo Edukacji Narodowej odpowiada, że uczniowie muszą mieć zapewnioną możliwość korzystania z biblioteki. Na razie nie wiadomo więc, czy samorządowy pomysł zyska uznanie.

Rzecznik ministerstwa Grzegorz Żurawski wyraźnie unika jednoznacznej odpowiedzi na tak postawione pytanie. Zasłania się nieznajomością tematu: Na razie nie trafił do nas projekt nowelizacji. Jeżeli trafi do MEN w ramach przygotowania stanowiska rządu, oczywiście będziemy sprawdzać, czy zapisy są korzystne przede wszystkim dla uczniów.

Biblioteka w innym miejscu niż szkoła, będzie szczególnie dla najmłodszych sporym utrudnieniem. Rzecznik MEN nie daje jednak za wygraną: Mam nadzieję, że posłowie znajdą takie rozwiązanie, które pozwoli pogodzić interesy środowiska nauczycielskiego i samorządowego. Małe jednak szanse na pogodzenie obu stanowisk. Trzeba będzie zdecydować: albo biblioteka w szkole, albo uczeń do biblioteki będzie musiał docierać poza godzinami lekcyjnymi.

Od pierwszego września szkolnych bibliotek nie będzie już w wielkopolskim Jarocinie. Biblioteki publiczne będą czynne dłużej, zmniejszy się koszt ich utrzymania, a czytelnicy w ofercie znajdą więcej książek. Jednak jest pewien problem, Ministerstwo Edukacji Narodowej raz pozwoliło na takie zmiany, później zmieniło zdanie. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Piotra Świątkowskiego:

Przekształcanie bibliotek szkolnych w publiczne wypożyczalnie jest łamaniem przyjętego przez Polskę Manifestu UNESCO. Tak Zarząd Związku Nauczycielstwa Polskiego reaguje na pomysł władz Jarocina. Szkoła musi mieć bibliotekę szkolną. Tak według ZNP mówi prawo. Burmistrz Jarocina chce jednak oszczędzać. Świetlica dworcowa jest czynna 24 godziny na dobę. Wobec tego dzieci ze świetlicy szkolnej przenieśmy do świetlicy dworcowej. Idąc tym kierunkiem myślenia pana burmistrza należałoby wszystkie przedmioty tak ustawić, żeby pracowały przez 24 godziny na dobę i wtedy pan burmistrz odniósłby sukces a wręcz byłby nowatorem na skalę europejską - mówi wiceszef ZNP Krzysztof Baszczyński.

Czy inne polskie miasta pójdą w ślady Jarocina?

Może się tak stać, jeśli policzą zyski. Przede wszystkim drogiego bibliotekarza chronionego kartą nauczyciela zastąpi tańszy, który nie ma ferii i wakacji:

Co ważne biblioteka będzie czynna do godziny 18 i to dla wszystkich. Minusy, które mogą odstraszyć inne gminy? Sprawa trafiła do sądu ze strony nauczyciela bibliotekarza i pod koniec sierpnia sąd pracy będzie ją rozstrzygał.

Władze Jarocina, by nie narazić się na zarzut łamania prawa postanowiły zostawić w budynkach szkolnych 1/30 etatu bibliotekarza szkolnego, a całą resztę przekazać do biblioteki publicznej. Pierwszy raz w historii Jarocina naprzeciwko siebie stanęło to co szkolne i to co publiczne. Oby zwyciężył zdrowy rozsądek.