Rośnie liczba młodych ludzi, którzy na gimnazjum kończą swoją edukację. Niestety, nie przysługują im żadne świadczenia. Jako 16-latkowie nie mogą otrzymać zasiłku dla bezrobotnych. Na szczęście obejmuje ich ubezpieczenie zdrowotne ich rodziców, jeśli ci je posiadają.

Młodzi ludzie najczęściej przerywają naukę z braku pieniędzy. To właśnie bieda sprawia, że młodzież kończy edukację na gimnazjum. W mniejszych miejscowościach, zwłaszcza rodziny wielodzietne, finansowonie dają sobie rady. Kilkadziesiąt złotych z opieki społecznej nie wystarcza na zakup książek, opłaty za internat czy dojazdy.

Cześć młodzieży jednak nie jest po prostu zainteresowana dalszą nauką, bo wraz z reformą edukacji skrócono obowiązek szkolny. Pani minister mówi wprawdzie, że nauka ma trwać do 18. roku życia, ale w punkcie 2. art. 15. ustawy oświatowej napisano, że obowiązek szkolny kończy się właśnie na gimnazjum.

Niestety, tacy młodzi, nieletni jeszcze bezrobotni nie mogą liczyć na pomoc. Jeśli nie będą się dalej kształcić, muszą przeczekać do momentu skończenia 18. roku życia.

Tylko w woj. świętokrzyskim według wstępnych danych ponad 300 osób nie kontynuuje nauki w szkołach średnich.

Obowiązku szkolnego od wielu lat nie realizują Romowie. Bywa, że edukację kończą już w 13., 14. roku życia. Wiele romskich dzieci nie ma nawet świadectwa szkoły podstawowej, a ich frekwencja na lekcjach nie przekracza 30, 40 procent.

Tak szybki koniec edukacyjnej drogi wynika m.in. z różnic kulturowych, ale i podobnie jak w przypadku Polaków – problemów finansowych.

Dziewczęta pochodzenia romskiego uważane są za dorosłe w wieku 16, 17 lat – i już w tak młodym wieku zakładają własne rodziny. Ponadto problemy przysparza wielu Romom opanowanie języka polskiego.

Foto: Archiwum RMF

12:10