Na wynagrodzenia komorników idą miliony z publicznych pieniędzy na leczenie - wylicza "Gazeta Wyborcza". Placówki publicznej służby zdrowia należą do ulubionych przez komorników instytucji. Ściągnięcie od nich zaległości nie nastręcza większych kłopotów, a prowizje są wysokie.

Od każdej złotówki ściągniętego długu komornicy pobierają 15 proc. prowizji. Za każdy milion inkasują więc 150 tys. zł.