Innowacja wprowadzona w internetowym rozkładzie jazdy PKP nie zdaje egzaminu – ujawnia reporter RMF FM Paweł Świąder. Okazuje się, że zielony znacznik umieszczany przy połączeniach, które mają jechać zgodnie z rozkładem nie zawsze odpowiada rzeczywistemu stanowi rzeczy.

Nasz reporter postanowił sprawdzić działanie internetowego rozkładu po sygnale od słuchacza. Informował on, że jeden z rannych pociągów dojeżdżających z Grodziska Mazowieckiego do stolicy był opóźniony i stał na torach, a według internetowego rozkładu poruszał się po swojej trasie zgodnie z planem.

Co spowodowało sytuację, w której dane z internetu nie odpowiadały rzeczywistości? Firma TK Telecom, które nadzoruje pilotażowy system informacji o opóźnieniach pociągów PKP wyjaśnia, że dane umieszczane na stronie internetowej z rozkładem jazdy mają charakter chwilowy i orientacyjny. Podkreśla, że podróżni powinni przede wszystkim słuchać komunikatów ogłaszanych przez dworcowe megafony. W tej sytuacji trudno nie odnieść wrażenia, że rozkład internetowy działa tylko po to, by pasażerowie wiedzieli, że chcąc mieć precyzyjne informacje o kursowaniu pociągów i tak muszą iść na dworzec.

(MN)