70-letnia kolejka na Kasprowy Wierch miała być remontowana. W sobotę jednak znowu ruszy na szczyt. Gotowy jest projekt modernizacji, wykonawca, nawet wagoniki. Brakuje tylko decyzji ministerstwa środowiska.

Starosta tatrzański Andrzej Gąsienica-Makowski mówi o tej sytuacji krótko: Jest takie powiedzenie góralskie, że jak ktoś się strasznie boi to taki cykor. Myślę, że ktoś ma po prostu wielkiego cykora.

Jeżeli ministerstwo szybko nie wyda decyzji, nie wiadomo czy modernizacja w ogóle zacznie się w tym roku, bo termin w którym można było liczyć na jej zakończenie jeszcze przed zimą, właściwie minął – mówi dyrektor do spraw technicznych PKL Paweł Murzyn: Ostateczny to minął już dawno. Teraz to można wypruwać flaki i żyły, żeby to wszystko skończyć.

Rzecznik ministerstwa środowiska, Sławomir Mazurek odpiera jednak zarzuty o opieszałość: Normalnie postępowanie w takich przypadkach trwa około miesiąca. Z uwagi na aspekt bezpieczeństwa tu przyspieszyliśmy prace już w ciągu najbliższych dni nasza opinia zostanie przedstawiona inwestorowi.