W tym roku, tylko na Pomorzu doszło do 432 wypadków z udziałem rowerzystów. Zginęły aż 32 osoby. Statystyki przerażają tym bardziej, że to dopiero początek sezonu rowerowego. W ubiegłym roku w całym kraju rowerzyści uczestniczyli w 4 665 wypadkach drogowych, w których zginęło 317 osób, a rany odniosły 4 532 osoby.

W ubiegłym roku na Pomorzu w wypadkach z udziałem rowerzystów zginęło 179 osób. Rannych zostało prawie 4 tysiące.W statystykach z 2012 roku w zdecydowanej większości winę ponoszą inni kierujący niż rowerzyści. Jeśli chodzi o dokładne proporcje, to z winy rowerzysty było niecałe 100 wypadków, natomiast z winy innych kierujących ponad 2100. W sumie w naszym województwie w 2012 roku doszło do 2763 wypadków z udziałem rowerzystów - tłumaczy Joanna Skręt z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. 

Policja przyznaje, że do większości wypadków dochodzi w mniejszych miejscowościach, na drogach wojewódzkich i powiatowych.Tam, gdzie rower stał się już całorocznym środkiem lokomocji. Tam ruch rowerowy odbywa się w ciągu jezdni. Nie zawsze inni kierujący zwracają uwagę na rowerzystów. Nie zawsze rowerzyści przestrzegają zasad bezpieczeństwa. Chodzi chociażby o posiadanie oświetlenia. Jednak i w dużych miastach dochodzi do tragedii. Najczęściej na przejazdach rowerowych - przyznaje Joanna Skręt

Trudne życie rowerzysty?

Jakie błędy wobec rowerzystów popełniają kierowcy, którzy najczęściej są sprawcami tragicznych wypadków? Żadnych. Jestem idealnym kierowcą - mówi gdańszczanka. To wyjątek, bo większość pytanych przez nas kierowców bije się w pierś i przyznaje do błędów. Czasami jednak mi się zdarzy ustąpić pierwszeństwa, albo wyminąć rowerzystę w niedostatecznej bezpiecznej odległości - mówi jeden z kierowców. Ciężko ich zauważyć jak czasami ktoś tnie rowerem, że on już wjeżdża na przejazd albo jest bardzo blisko, i tu się czasami zdarzy jakieś ostre hamowanie - przyznaje kolejny.

Rowerzyści jednak też nie są bez winy. Bywa, że ignorują czerwone światła na przejazdach rowerowych w mieście. Wszyscy uczestnicy ruchu zwykle mają coś na sumieniu. Niestety rowerzyści, tak jak i piesi, są w tym gronie najmniej chronieni. Najcięższym grzechem rowerzystów jest zdecydowanie jazda po chodnikach, do czego zmusza ich fatalna infrastruktura w polskich miastach. Na szczęście ostatnio to się zmienia, bo władze zaczęły wreszcie dostrzegać korzyści płynące z ułatwiania życia rowerzystom. Kolejny ciężki grzech to brak szacunku wobec innych uczestników ruchu wyrażany agresywnymi gestami lub krzykiem. To zupełnie niepotrzebne zachowania - mówi Łukasz Bosowski ze stowarzyszenia Rowerowa Gdynia, które walczy o poprawę infrastruktury rowerowej w swoim mieście.

Siedem grzechów głównych rowerzystów wobec kierowców i kierowców wobec rowerzystów