Warszawska klinika okulistyczna Sensor Cliniq będzie się tłumaczyć przed prokuraturą. Jak twierdzi mazowiecki NFZ, szpital oszukiwał pacjentów pobierając opłaty za zabiegi refundowane przez NFZ. Fundusz rozwiązał kontrakt z placówką.

Zerwanie kontraktu nie było pierwszym skutkiem praktyk stosowanych przez klinikę. Wcześniej NFZ nałożył na nią karę pieniężną. Pacjenci jednak wciąż skarżyli się na opłaty za wstawiane im soczewki.

Te opłaty były różne, rzędu 200, 300 złotych, ale i tez 1500 złotych. Koszt soczewki to standardowo jest około 500 złotych. Koszt świadczenia to jest 3000 złotych. Tyle płaci Fundusz za to świadczenie - mówi szef mazowieckiego NFZ Adam Twarowski.

Po ustaleniu przez NFZ, że klinika zebrała od pacjentów ponad 1,5 miliona, kontrakt z nią został zerwany, a sprawa zostanie skierowana do prokuratury.

Jak mówił Twarowski, mazowiecki oddział skontrolował klinikę po skardze jednej z pacjentek. Kontrola przeprowadzona na przełomie marca i kwietnia potwierdziła zasadność skargi, więc Fundusz zwrócił się do pacjentów, którzy w 2012 r. mieli w tej klinice zabieg operacyjny zaćmy, z prośbą o informacje o udzielonych im świadczeniach.  

Liczba udokumentowanych wpłat świadczy o tym, że pobieranie przez klinikę opłat za świadczenia gwarantowane było praktyką nagminną, stosowaną w całym okresie obowiązywania umowy - podsumował Twarowski. Dodał, że wartość rocznego kontraktu to ok. 12 mln zł i jest to "bardzo duży kontrakt".
 
W oświadczeniu przesłanym do redakcji RMF FM klinika poinformowała, że zarząd spółki nie zgadza się z decyzją o rozwiązaniu umowy jak i jej przyczynami oraz zarzutami stawianymi szpitalowi. Oficjalne stanowisko spółki w tej sprawie zostanie przedstawione podczas jutrzejszej konferencji prasowej. 

(mpw)