Sąd w Starachowicach zgodził się na przepadek poręczenia majątkowego prezydenta miasta Wojciecha B. 90 tysięcy złotych, dzięki którym prezydent wyszedł w listopadzie z tymczasowego aresztu, zasili budżet państwa. Wnioskowała o to prokuratura, bo Wojciech B. na wolności nakłaniał świadków do zmiany zeznań.

Prezydent Starachowic został ponownie aresztowany na początku grudnia. Stało się tak, bo śledczy zdobyli materiały, z których wynikało, że Wojciech B. spotykał się ze świadkami i miał nakłaniać ich do zmiany, a nawet do wycofania zeznań. Dlatego prokuratura złożyła w sądzie wniosek o areszt a także o przepadek poręczenia majątkowego. Sąd zgodził się i 90 tysięcy złotych trafi teraz do państwowej kasy.

Wojciech B. pierwszy raz został zatrzymany pod koniec sierpnia w związku z podejrzeniami o przyjęcie łapówki od szefów niektórych spółek komunalnych. Najpierw nie przyznawał się do winy, jednak na początku listopada powiedział prokuratorom, że przyznaje się do wszystkich stawianych mu zarzutów. Wtedy wyszedł na wolność po wpłaceniu 90 tysięcy złotych kaucji.