Zawaliła się ściana kamienicy u zbiegu ulic Sienkiewicza i Tuwima w Łodzi. 1 osoba trafiła do szpitala. Po dokładnym przeszukaniu miejsca zdarzenia przez strażaków okazało się, że nikogo nie było pod gruzami.
W budynku pracowała kilkuosobowa ekipa remontowa. Prawdopodobnie to ona popełniła błąd, który doprowadził do katastrofy.
Oni robili dość długo ten remont. Wywalili wielką dziurę w ścianie nośnej i niczym tego nie zabezpieczyli - to mnie zaniepokoiło - powiedział reporterce RMF FM jeden ze świadków.
Jak informuje nasza dziennikarka, budynek wygląda koszmarnie: widać wnętrze budynku od dachu po parter. Na dole leży ogromna góra cegieł, fragmentów ściany, pogiętych, metalowych prętów, a z sufitu zwisają lampy.
(mn)