To już koniec wakacji. Jutro mury szkół po okresie letniej kanikuły ponownie się zapełnią. Czy jednak na pewno?

Początek roku szkolnego przypada w piątek i właśnie w tym dniu uczniowie muszą się stawić na uroczystym rozpoczęciu nauki. Zawsze mogliby piątek odpracować, na przykład w którąś z sobót i wrócić do szkoły dopiero w poniedziałek. Mogliby, ale zgodę najpierw musiałby wydać minister edukacji. Jednak tak się nie stało...

Urzędnicy wyszli z założenia, że nic się zapewne nie stanie, jeśli podczas uroczystej akademii sala gimnastyczna czy przyszkolne boisko będą świeciły pustkami. Dyrektorzy szkół są przekonani, że frekwencja będzie znikoma. "Gdyby Sejm, kuratorium czy ministerstwo ustaliło początek roku szkolnego na 4 września, zdecydowanie taką wersję wolelibyśmy - dzieci zresztą też" - mówi jeden z łódzkich nauczycieli.

Innego zdania jest łódzka wicekurator, Dorota Szafran. "1 września to data charakterystyczna i tego dnia powinien się odbyć początek roku szkolnego. W związku z tym byłoby dobrze, jeśli młodzież byłaby obecna na uroczystości" - stwierdziła kurator. Czy tak będzie, okaże się jutro. Tak zwane długie weekendy należą się więc, jak na razie, tylko (niektórym) dorosłym.

Posłuchaj relacji reportera radia RMF FM z Łodzi, Piotra Andrysiaka:

12:15